środa, 1 czerwca 2011

Majowe zaległości :)

Znowu mnie wieki nie było, ale co ja na to poradzę, że dzieje się bardzo dużo więc nie starcza mi sił na prowadzenie drugiego bloga..

Ale, jak to ja teraz Was zasypię informacjami, zdjęciami i całym tym moim bałaganem :)

Sorry :)

Święta były smutne, ale na szczęście czas po świąteczny szybko pozwolił zapomnieć o smutnych chwilach..

Mieliśmy fotograficzną sesję narzeczeńską :)

Podsumowując ją jesteśmy bardzo zadowoleni.

Ufam Oli w 100% i nie boję się, że ze ślubu i wesela będziemy mieli nudne zdjęcia.. Na pewno nie będziemy mieli :) Wiemy jak się z Nią pracuje i wspomnienia są niesamowite.. a zdjęcia.. Zobaczcie sami :)

Niesamowita pamiątka. Myślę, że dzięki tym zdjęciom w chwilach zwątpienia będziemy mogli przypomnieć sobie ten błysk w oczach i tę namiętność.

Sama była w ogromnych szoku, że tak na siebie patrzymy :)


Potem zaczęliśmy szukać mieszkania. Z jednym się nie udało. Kolejne było bardzo ładne, podpisaliśmy umowę.. byliśmy tacy szczęśliwi.. byliśmy..

Podpisanie umowy wcale nie oznacza, że transakcja została sfinalizowana.

Wiadro łez i doszłam do siebie.

Odpuściliśmy temat mieszkania.


Na początku maja wreszcie przyszły wstążki i ruszyliśmy z produkcją zaproszeń :)










Sporą część mamy już rozwiezioną. Wszyscy są bardzo mili, cieszą się i potwierdzają przybycie. Jest to jednak męczące zajęcie.

Zaczęliśmy też chodzić na lekcje tańca :)

Zatańczymy walca do muzyki z Nocy i Dni z mojego ulubionego filmu.

Wiem dziwna jestem, ale akurat Noce i Dnie mogłabym oglądać codziennie :)


Odebrałam wreszcie dyplom, przy okazji zrobiliśmy sobie wycieczkę po Wrocławiu :)
W Ikei mogłabym zamieszkać :)

Zaczęliśmy nauki w poradni rodzinnej.. Bez komentarza je zostawię.

Okazało się też, że moja Świadkowa jest w ciąży :)

Poczyniliśmy też kolejne ślubne zakupy :)

Materiał do dekoracji sali, księgę gości, bańki mydlane dla dzieci, balony do dekoracji podwórka. Moje perfumy ukochane i najważniejsze kolczyki ślubne :)

Kolczyki były robione za zamówienie. Cena była spora ale jako artystyczna dusza uważam, że trzeba wspierać twórców :)

A poza tym nikt nie będzie miał takich kolczyków jak ja :)

W połowie maja mieszkanie samo nas znalazło!!! :)

Od sierpnia będziemy mieli "swoje" małe gniazdko :) Nie na długo, ale od czegoś zacząć trzeba. Najważniejsze jest to, że będziemy sami! :)

Kupiłam też całkiem przypadkiem sukienkę na poprawiny a Przyszły Małżonek już całkiem świadomie buty ślubne :)

Właściwie mamy już prawie wszystko załatwione. Obrączek tylko nie ma :)

Znalazłam też Kwiaciarnię, która spełni moje marzenia a co najważniejsze pracują w niej osoby Twórcze i zdecydowanie nieograniczone jeśli o wyobraźnię chodzi :)

Będzie cudownie :)
Nasz peżocik będzie ozdobiony delikatnymi dekoracjami z rattanu i fioletowymi goździkami :)
Na sali będzie ozdobny czosnek :)
A bukiet będzie w takim stylu, tylko kolorem bardziej dopasujemy do butów, żeby wszystko tworzyło jedną całość :)

I pojawiła się nadzieja na pracę w szkole.

Dlatego proszę Was.. w codziennej modlitwie nie zapomnijcie wspomnieć o mnie.

Chciałabym tak bardzo, żeby wreszcie los się odwrócił. Nie chcę przechodzić przez to, co przechodziłam w zeszłym roku..

Staram się nie martwić, nie zadręczać.. ale się nie da..

Póki co wszystkiego Najlepszego Dzieciaki! :)

Bo przecież wszyscy jesteśmy Dziećmi ;)

1 komentarz: