czwartek, 11 grudnia 2014

Strój na roczek..

.. dawno dawno temu, kiedy jeszcze nie wiedziałam, że kiedyś w ogóle będę miała dziecko marzyłam o Córce. Los zrobił mi ogromny prezent, bo mam ukochane dziecko i to wymarzoną Córunię :) Córunia rośnie jak na drożdżach i 2 tygodnie temu skończyła roczek :) Imprezy urodzinowe były aż dwie dlatego powstanie seria wpisów odnośnie tego jakże ważnego dla nas wydarzenia.

Strój dla roczniaka powinien być według mnie inny niż na co dzień, bardziej elegancki ale przede wszystkim wygodny. Naszym wyborem była tiulowa spódniczka i bodziak z dużą złotą jedynką. Miała być złota, jako nawiązanie do zaproszeń (wiem, niektórzy złapią się za głowę, ale co poradzę na to, że tak mam. Wszystko musi do siebie pasować, wiązać się ze sobą :) ).

Nasza Córka wyglądała tak..

 
 Strój tuż przed pierwszym założeniem..
Bodziak z cyferką
 Co będzie potrzebne:
- jednobarwny bodziak, kupicie takie np. w tesco online lub w sklepach stacjonarnych. Swoją drogą bardzo dobre jakościowo, nie rozciągają się podczas prania, bardzo lubię,
- folia brokatowa do naprasowania żelazkiem, kupicie w dobrej pasmanterii,
- szablon z wybraną cyfrą,
- żelazko,
- papier do pieczenia.

Wystarczy wyciąć z foli wybrany wzór, odkleić warstwę pod którą jest klej, przyłożyć cyferkę w odpowiednie miejsce na bodziaku, zaprasować przez papier do pieczenia (ustawić żelazko bez pary)..
Bodziak gotowy :)

Spódniczka tiulowa
Zanim zabrałam się za wykonanie spódniczki przeszukałam internet wzdłuż i wszerz oglądając i czytając tutoriale jak ją wykonać. Dlatego, że takich kursów jest bardzo dużo pominę cały etap wykonania a skupię się na uwagach technicznych, których zdecydowanie mi zabrakło :) Moim celem była tiulowa spódniczka, którą dziecko będzie nosiło cały dzień i to nie jeden raz, zatem miała by solidna i gęsta. `

1. Jaką długość powinna mieć spódniczka?
Wystarczy zmierzyć odległość od pasa do miejsca w których chcielibyście, żeby spódniczka się kończyła, pamiętając, że wiązanie na gumce, szczególnie grubszej skróci Wam spódniczkę o kilka cm.  Zatem jeśli np. wyszło Wam, że od pasa do kolanek dziecka jest 25cm, dodajcie ok. 3cm jako zapas na wiązanie.

2. Jak przyciąć paski do spódniczki?
Jak wiadomo, spódniczkę robi się z pasków. Tiul w rolkach najczęściej występuje w szerokości 15cm. Ja nie przecinałam ich na pół, zostawiłam oryginalną szerokość. Jak przyciąć paski na długość? Jeśli chcemy spódniczkę o długości 25cm musimy wziąć dwukrotność tej długości (przed zawiązywaniem pasków na gumce składamy paski na pół stąd dwukrotność) czyli 50cm + zapas na gumkę, czyli ok. 53cm.

3. Ile rolek tiulu kupić?
Wyczytałam, że na roczne dziecko, noszące rozmiar 86, wystarczą 3 rolki tiulu. Jakże się zdziwiłam, kiedy po zużyciu 3 rolek okazało się, że mam tylko przód. Najwidoczniej wynikało to z tego, że chciałam gęstą spódnicę. Ja na wykonanie spódniczki zużyłam 6 rolek tiulu. Każdy "panel" zawiązany składał się z 3 przyciętych odpowiednio pasków, czyli po złożeniu długiego pasa na pół miałam 6 warstw w jednym "panelu".

4. Dlaczego tak dużo?
Tiul ma to do siebie, że pocięty w paski w trakcie noszenia (dziecko siada, wstaje, ciągnie spódniczkę, zatem tiul ciągle  "pracuje") się zwija, spina. Spódniczki zrobione z mniejszej ilości tiulu wydaje mi się, wyglądają ładnie tylko na zdjęciach. Myślę, że po kilku godzinach noszenia zrobią się prześwity i będzie widać pupę, albo będzie wyglądało dziwnie, jakby była niedokończona. Chyba, że pasy są o wiele szersze, wówczas może miałoby to sens. 15cm szerokość jest jak dla mnie niewystarczającą.

5. Jak wygląda strój po praniu?
Ani z bodziakiem ani ze spódniczką nic się nie stało. Prałam tak jak zazwyczaj, czyli w 40 stopniach, wirowanie na 1000 obrotów. Cyferka wygląda idealnie, tak jakbym dopiero ją naprasowała. Tiulowa spódnica wygląda równie dobrze jak na początku.
 Tak wygląda spódniczka po noszeniu i po praniu. Widać, jak tiul po noszeniu się spiął. Na zdjęciu tuż przed noszeniem jest prosty.
Jeśli macie jakieś pytania, piszcie proszę w komentarzach. Może jeszcze o czymś zapomniałam :) Jednocześnie mam nadzieję, że trochę pomogłam. Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających :)


12 komentarzy:

  1. Super wyszła ta spódniczka i urocza córeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka śliczna dziewczynka! pogratulować!

    OdpowiedzUsuń
  3. Coreczka a ubiór fantastyczny śliczny aniołek

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna córcia! Ja już od wieków przymierzam się, żeby zrobić tutu, ale jakoś po tiul mam za daleko ;) A zazdroszę, że Twoja chce nosić ładne opaski na głowie. Moja Ania to istny "diabołek". Jak tylko poczuje, że ma coś na głowie- bach- ląduje to na podłodze. Akceptuje tylko 1 czapkę zimową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, niestety już Martyna niczego na głowie nie toleruje ;/ Żadnych spinek, opasek nic. Mam nadzieję, że Im to przejdzie :) A tiul zamawiałam na allegro :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem 😊Zostałam zainspirowana i spróbuję również taka zrobić 😊Fajne jest to ze jest ona taka gęsta nie taka jak kot naplakal 😆

    OdpowiedzUsuń
  7. gratuluję pomysłu! Chciałabym też taką wykonać, ale ugrzęzłam na ilości tiulu do zamówienia... rolka = 200x15cm czy 400x15cm?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nareszcie ktos powiedział ile tego materiału trzeba. Ja zrobiłam bratanicy. I .... gdyby nie to że kupowałam na zapas to by wyszła bardzo smętna. A czy wiesz, że świetnie "te większe" spódniczki wychodzą z organzy? Ja zrobiłam spód własnie z oranzy. Mało tego zauważyłam, że firmy/Panie króre sprzedają te sukienki korzystają z gumki z dziurkami. Rewelacyjnie sie na tym pracuje. Pozdrawiam. Dobrze, ze tutaj trafiłam.

    OdpowiedzUsuń