Dzisiaj znowu pogoda do bani.
Szaro, ciemno, mokro, mgliście.. Ogólnie to bleee...
Na szczęście wyobraźnia szaleje, ciągle kombinuję co by tu nowego i generalnie więcej ostatnio przerabiania ze starego/używanego w nowe niż nowości naprawdę nowych :)
Generalnie to tonę w jajach i wciąż ubolewam, że zamówiłam ich tak mało!
Dopiero przy samej końcówce partii rozkręciłam się na dobre i naprawdę zaczęło wychodzić a tutaj dupa. Jajów brak.
No nic. Na następny rok będę wiedziała :)
A póki co serducha - postarzone, przetarte, przejechane :) Ale mnie się podobają :)
A bazy serca dostałam od Renaty za co jeszcze raz serdecznie dziękuję!!
Poza tym to jeszcze tęsknię za haftem. Kanwa mi się skończyła, ledwo starczyło na ostatnią zamówioną metryczkę no i teraz muszę czekać na pieniądze z tworów. A doczekać się nie mogę tym bardziej, że zapisałam się na Wielkanocny SAL no i mam ochotę na wyszycie koleżanki Ludmiły i w ogóle mnóstwo pomysłów :)
Miłego wieczoru Kobiety!
I jeszcze raz dziękuję za wszystkie komentarze :*
Serducha pięknie się prezentują w tej zawieszce - urocza!Żałuję tylko, że nie mogę poszaleć z pisankami tak jak Ty!
OdpowiedzUsuńSłodkie Ci wyszły te serduszka!
OdpowiedzUsuńŚwietne serducha :)
OdpowiedzUsuńmam bardzo podobny kolor ścian do tego fioletowego robiącego za tło :)