poniedziałek, 23 stycznia 2012

Zdrowie, twory, życie..

Znowu byłam u lekarza. Wyniki trochę lepiej, ale szału wciąż nie ma. Leczymy się dalej. Wyjścia nie ma.

Słoneczko nieśmiało zagląda przez okno. Miło, bo już mam trochę dosyć tej wszechobecnej szarości, mgły, zimna..

Żeby trochę humor sobie poprawić zrobiłam serducha retro.




A tak w ogóle to zaczynamy mieć spore dylematy odnośnie przyszłości. Dorosłość. Wcale nie jest taka kolorowa jak to się za "młodu" wydawało. Ale damy radę. Musimy :)

2 komentarze:

  1. Piękne serducha! Zakochałam się w tym drugim. Jest dokładnie w moim ulubionym stylu. Śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klimatyczne serducha!!!! W sam raz na zbliżające się Walentynki.
    Zdrowiej pomalutku, jak szybko się nie da!
    A z dorosłością to tak jest, wydaję się fajnie jak jeszcze jest się dzieckiem, ale tak naprawdę najlepiej być dzieckiem.
    Bądźmy dziećmi czasami i dawajmy sobie czasem trochę radości - tego Ci życzę:))

    OdpowiedzUsuń