Słoneczko nieśmiało zagląda przez okno. Miło, bo już mam trochę dosyć tej wszechobecnej szarości, mgły, zimna..
Żeby trochę humor sobie poprawić zrobiłam serducha retro.
A tak w ogóle to zaczynamy mieć spore dylematy odnośnie przyszłości. Dorosłość. Wcale nie jest taka kolorowa jak to się za "młodu" wydawało. Ale damy radę. Musimy :)
Piękne serducha! Zakochałam się w tym drugim. Jest dokładnie w moim ulubionym stylu. Śliczne :)
OdpowiedzUsuńKlimatyczne serducha!!!! W sam raz na zbliżające się Walentynki.
OdpowiedzUsuńZdrowiej pomalutku, jak szybko się nie da!
A z dorosłością to tak jest, wydaję się fajnie jak jeszcze jest się dzieckiem, ale tak naprawdę najlepiej być dzieckiem.
Bądźmy dziećmi czasami i dawajmy sobie czasem trochę radości - tego Ci życzę:))